[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Eryka Warnke studiowała te papiery bardzo wnikliwie, demonstrując w ten sposób
zawodową dokładność; tę  praktykę" opanowała wyśmienicie.
·ð ð Przybywacie z różnych jednostek, jak widzÄ™. GdzieÅ›cic siÄ™ poznaÅ‚y?
·ð ð Na stacji Frtedrichswalde, po przyjezdzie, przed godzinÄ…  poinformowaÅ‚a Zuzanna.
 Przywiózł nas tu pewien kapral. Sam siebie nazwał  tata Koralnik"; wydało mi się to
dość'dziwne.
·ð ð Ach, ten! Zgrywa siÄ™ tu raz po raz, widocznie podoba mu siÄ™ rola opiekuna.  Panna
Warnke stwierdziła to z nutką wzgardliwego
44
niezadowolenia.  Nie przypuszczani jednak, że byłyście tak naiwne, by się dać nabrać na
coś podobnego. Pozwólcie, że powiem wam tylko jedno: trzymajcie się z dala od tych
natrętnych chłopów. Jest to zasada numer jeden. A teraz was zakwateruję!
Spojrzała na wykaz leżący na biurku, zastanawiając się niewątpliwie nad sprawą dla
siebie bardzo istotną. Obie dziewczęta, które dopiero co poznała, nie były, jak to się mówi,
 jednego chowu". Gdyby tak było, wówczas należałoby je, zgodnie ze starą zasadą,
niezwłocznie rozdzielić, żeby zapobiec tworzeniu niepożądanych grup. Natomiast, jeśli jest
to znajomość z przypadku, jak ta oto, nic nie stoi na przeszkodzie, by umieścić je w jednym
pokoju.
 Numer dziewięć  zadecydowała panna Warnke.  Są tani
jeszcze dwa wolne łóżka i dwie szafki, na prawo od drzwi. Możecie je
zająć.
A do Zuzanny Singer powiedziała:
·ð ð %7Å‚eby byÅ‚o Å‚atwiej, bÄ™dÄ™ do ciebie mówiÅ‚a Zuziu.
·ð ð Ależ ja siÄ™ tak nie nazywam!  zaprotestowaÅ‚a Zuzanna ku wielkiemu zaskoczeniu
swojej przełożonej, która w tym wypadku nie była nastawiona na najmniejsze sprzeciwy. 
Mam na imię Zuzanna. Jedna z moich ciotek miała sukę pinczerkę, na którą wołała  Zuzia".
O ile pamiętam, było to kochane zwierzę, ale pomimo to nie życzę sobie, by w ten sposób
zwracano siÄ™ do mnie.
Hryka Warnke nie ukrywała zdumienia z powodu tak niecodziennej pretensji. Zapewne
zadawała sobie pytanie, do czego w ogóle może dojść, jeśli już tak błaha sprawa grozi
wywołaniem przykrej kłótni.
·ð ð Zuzanna to akurat nie bardzo niemieckie imiÄ™  powiedziaÅ‚a tonem nagany.  Poza
tym mamy tu jeszcze jedną dziewczynę, która nazywa się tak samo.
·ð ð No, to można nas nazywać  Zuzanna pierwsza" i  Zuzanna druga"  zaproponowaÅ‚a
Zuzanna Singer.
Nagle odezwała się Monika Hofer:
 Czy nie można sobie wyobrazić, że ta druga Zuzanna zgodzi się,
by ją nazywać Zuzią?
Propozycja sama w sobie nie była zła, lecz Eryka Warnke usłyszała wewnętrzny
dzwonek ostrzegawczy. Nie mogła podwładnym pozwalać na zbyt wiele uporu i
samodzielności. Mały kamyk może wywołać lawinę. Tego rodzaju objawy należało
zlikwidować  zgodnie ze starą,
45
niezawodną zasadą wszystkich powołanych do dowodzenia: tłumić w zarodku!
·ð ð O tym, co tu siÄ™ dzieje, ja sama decydujÄ™ i sama za to odpowiadam  oÅ›wiadczyÅ‚a
stanowczo.  Rozumie się, że chętnie korzystam z użytecznych inicjatyw, jeśli mają one
służyć dobru naszej wspólnoty. Jednak nigdy nie ścierpię niekompetentnego wtrącania się.
Rozumiemy siÄ™?
·ð ð Tak jest!  odpowiedziaÅ‚a Zuzanna.  ZrozumiaÅ‚am to doskonale.
·ð ð Tak  przytaknęła Monika Hofer.
·ð ð No, to dobrze! Jednak uwzglÄ™dniajÄ…c, jak to mam w zwyczaju, twojÄ… proÅ›bÄ™, bÄ™dÄ™ ciÄ™
nazywała Zuzanną. Nie musisz mi za to dziękować. Wprowadzicie się obie do swojego
pokoju, a następnie, najpózniej w ciągu godziny, zameldujecie się u kapitana doktora
Säbischa na rutynowe badania.
·ð ð Czujemy siÄ™ zupeÅ‚nie zdrowe  odezwaÅ‚a siÄ™ Zuzanna.
·ð ð JeÅ›li siÄ™ okaże, że tak jest istotnie, to zostanie to stwierdzone przez doktora Säbischa;
takie są przepisy. Bezpośrednio po badaniu lekarskim macie się stawić u porucznika
Crusiusa. Porucznik jest kompetentny w sprawie przydzielenia wam zadań w pomocniczej
służbie łączności, a więc to on stwierdzi, do jakiej pracy szczególnie się nadajecie.
·ð ð Czy to już wszystko?  Zuzanna nie mogÅ‚a siÄ™ powstrzymać od zadania pytania.
Pobrzmiewała w nim nutka zuchwalstwa, którego panna Warnke zdawała się nie słyszeć.
·ð ð NastÄ™pnie możecie siÄ™ udać do swego pomieszczenia lub pójść do kantyny na
filiżankę kawy. Ale bądzcie ostrożne! Ta kantyna to jedyne miejsce, gdzie mogą się spotykać
wszyscy żołnierze, zarówno kobiety, jak i mężczyzni. Wydaje mi się, że ci tak zwani
mężczyzni są na tę okazję szczególnie łasi, a z tego wynikają pewne kłopoty. Słuchajcie więc
mnie i zachowujcie się powściągliwie, bo możecie sobie oparzyć palce, a może i coś więcej.
Kapitan doktor Säbisch spÄ™dzaÅ‚ codziennie trzy lub cztery niezmiernie nudne godziny
przyjęć w tak zwanej izbie chorych. Był to prowizoryczny budynek, wyłączony ze zwykłego
życia służbowego. Sprawowano w nim opiekę nad ,,cieleśnie poszkodowanymi". Jednak
niezmiernie rzadko zjawiał się tu jakiś żołnierz.
46 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • forum-gsm.htw.pl