[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Dobra, dzieciak też może zostać.
Uciekłam, zanim dokończył zdanie. Kiedy zeszłam znów na
dół, zamarłam w drzwiach. Uprawiali seks. Peter zauważył mnie.
Chodz i patrz. Może się czegoś nauczysz.
Bydlak. Starałam się nie patrzeć, jak gwałtownie wbija się w
dziewczynę, ciągnąc ją za włosy i wykręcając ręce. Piszczała
niczym zarzynane zwierzę, błagała, by przestał, ale on nie słuchał.
Nigdy nie słuchał. Kiedy wreszcie skończył, była przerażona.
Dość się napatrzyłam i zawróciłam do schodów, ale Peter
miał inne plany. Nie zauważyłam, kiedy się ruszył, ale nagle złapał
mnie za ramię tak, że aż wbił mi paznokcie w skórę.
Puszczaj! To boli!
Zamknij się, suko! krzyknął i zaczął szarpać moje
ubranie.
Co ty robisz? Puść mnie!
Próbowałam z nim walczyć, ale był za silny. Zerwał ze mnie
szlafrok i piżamę, i zmusił do klęknięcia. Wystarczyła chwila, a już
dowiódł, za kogo mnie ma za nic. Traktował mnie jak przedmiot.
Próbowałam wstać, ale zacisnął mi mocniej rękę na karku.
Chciałam odtoczyć się na bok, ale on to przewidział. Złapał mnie
za włosy.
Byłam przerażona. Znów widziałam, jak gwałcą mamę w
naszym mieszkanku. Tylko o tym mogłam myśleć. Zastanawiałam
się zawsze, dlaczego nie walczyła. I teraz zrozumiałam, nie mogła.
Mężczyzni, nawet niscy, są zbyt silni. Nie mogłam nic zrobić.
I wtedy się zaczęło. %7ładnego wstępu, żadnej myśli o mojej
przyjemności albo potrzebie przygotowania. Peter wbił się we
mnie brutalnie. Im bardziej krzyczałam i błagałam, by przestał,
tym więcej radości mu to sprawiało. Im głośniej mówiłam, że to
boli, tym mocniej zaciskał ręce na mojej skórze i silniej uderzał w
moje ciało. W tym momencie nie byłam jego żoną. Mogłam być
kimkolwiek. Moje krzyki tylko sprawiały mu przyjemność.
Zorientowałam się, że skończył dopiero po chwili. Byłam tak
obolała i tak krwawiłam, że nawet nie zauważyłam, gdy ból ustał.
Próbowałam opanować mdłości. Zgarnęłam ubrania z podłogi i
zaczęłam uciekać. Dopiero wtedy zauważyłam siedzącą na kanapie
Lisę, patrzyła niewidzącym wzrokiem. Czy wszystko widziała?
Czemu mi nie pomogła? Nie wiedziałam i nic mnie to w tamtym
momencie nie obchodziło. Pobiegłam na górę i zamknęłam się w
pokoju Daniela. Tu byłam bezpieczna. Złamana, ale bezpieczna.
Sądziłam, że Peter nie może mnie jeszcze bardziej upodlić, a
jednak, okazało się, że się myliłam. Dopiero po kilku dniach
mogłam się poruszać bez bólu. Fizyczne cierpienie było jednak
najmniejszym z moich problemów. Każde ukłucie przypominało
mi o męce, przez jaką przeszłam. Całe moje ciało przypominało mi
o tamtej nocy. I dopiero po jakichś dwóch dniach coś sobie
uświadomiłam. Tym razem Peter mnie nie przeprosił.
To było ważne. Bez względu na to, jak nieprzyjemny czy
okrutny był Peter, zawsze szybko okazywał żal. A tu czterdzieści
osiem godzin po tym, jak zostałam zgwałcona we własnym
salonie, wciąż zachowywał się tak, jakby zupełnie zapomniał, że
coś takiego miało miejsce. To nie był dobry znak. Z jakichś
przyczyn uznał, że nie musi już przepraszać. Naprawdę sądził, że
nie zrobił nic złego? Czy może był już tak pewny swojej władzy
nade mną, że nie musiał się tym przejmować?
Przez kolejne miesiące widywałam różne kobiety w naszym
domu. Czasami była to Lisa, czasami inne dziewczyny w moim
wieku albo młodsze. Pamiętam je jak przez mgłę. Właściwie wtedy
też miałam wrażenie, że wszystko dzieje się jakby przez mgłę.
Czasem wydawało mi się, że po prostu śnię. Zachowanie Petera
było obrzydliwe. Jak mógł to robić w moim domu, w obecności
jego syna, o mnie już nawet nie wspominając. Zupełnie jakby
chciał mi pokazać, że zasługuje na więcej. Wszystkie te
dziewczyny sprawiały wrażenie, że nie zaszkodziłoby im kilka
porządnych posiłków i trochę słońca. I wszystkie zachowywały się
tak, jakby nie robiły tego z własnej nieprzymuszonej woli.
Oczywiście nie zachowywały się tak przy Peterze. Kiedy był
obecny, starały się jak mogły. Podejrzewam, że był dla nich
przepustką do posiłku.
Kiedy dzieje się tyle nieprzyjemnych rzeczy, mózg stara się
ich nie zauważać, dlatego nie jestem pewna, jak często te kobiety
[ Pobierz całość w formacie PDF ]