[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- Panie doktorze, mam już 85 lat, a ciagle uganiam się za młodymi dziewczynami...
- No cóż, gratuluję panu.
- Tylko po jaka cholerę ja to robię?
- Co można zdjać z pięlęgniarki pracujacej na nocnym dyżurze?
- Lekarza pracujacego na nocnym dyżurze.
Orkiestra symfoniczna gra V symfonię Beethovena. Nagle rozlega się donośny głos:
- Czy na sali jest doktor?
-.....
- Pytam się, czy na sali jest doktor?
-.....
- Ludzie, czy nie słyszycie, pytam się czy na sali jest doktor?
Orkiestra umilkła. W pierwszym rzędzie podnosi się mężczyzna i mówi:
- Ja jestem lekarzem o co chodzi?
- Fajnie graja, doktorku, nieprawdaż?
Po jakiejs powaznej operacji zoladka przywiezli faceta do sali pooperacyjnej. Kiedy się
ocknal, uslyszal, jak dwaj wspollezacy dziela się swoimi doswiadczeniami z poprzednich
operacji:
"Kiedy mnie kroili po raz pierwszy, pielegniarka zapomniaa przed zaszyciem wyjac mi z
brzucha z pol kilo narzedzi. Kiedy się zorientowali, bylo za pozno. Kiedy mnie znow pokroili,
tym razem, zeby mnie uwolni od tego zomu, lekarz, niechcacy, zostawil w srodku
zapalniczke."
Drugi na to: "To jeszcze nic, kiedy mnie ostatnio operowali, instrumentariuszce zginely
gdzies okulary. Jak się okazalo - byly zaszyte we mnie."
I tak sobie opowiadaja, a swiezo przywieziony delikwent bledniecoraz bardziej. W pewnej
chwili otwieraja się drzwi i wchodzi chirurg, ktory przed chwila robil mu operacje:
"Przepraszam Panow, czy ktorys z Panow nie widzial przypadkiem mojego parasola?"
W pogotowiu ratunkowym dzwoni telefon:
- Panie doktorze, prosze przyjechac, nasz 3-letni synek polknal korkociag...
- Zaraz bede. A co panstwo zrobili do tej pory?
- Flache otworzylismy srubokretem...
Przez park przynalezacy do domu wariatow idzie ordynator i spostrzega pacjenta
siedzacego na lawce i walacego się kamieniem w glowe...
- Co robisz???
- Narkotyzuje się!!!
Idzie wiec dalej, a tam kolejny wariat siedzi i tlucze w swoja glowe dwoma kamieniami...
- Co robisz???
- biore podwojna dawke dzisiejszej dzialki...
Poszedl ordynator dalej wzruszajac ramionami, a tu patrzy, a na kupie kamieni siedzi trzeci
wariat i rozglada się wokol...
136
www.obywatel.com
- A Ty co robisz????
- Sprzedaje narkotyki....
Facet ze wsi dowiaduje się od lekarza, ze jest nieuleczalnie chory i wkrotce umrze:
- Panie doktorze, ale mam jedno zyczenie: aby pan napisal, ze umarlem na AIDS.
- Dlaczego, przeciez pan ma raka?
- Sa trzy powody: pierwszy to taki, ze nikt we wsi jeszcze nie umarl na ta chorobe. Drugi,
ze ten, ktory obrabial moja zone, bedzie się teraz bal. Trzeci, ze nikt jej już do konca zycia
nie ruszy.
- Panie doktorze, prosze mi powiedziec, ile bede zyl?
- Ile ma pan lat?
- Trzydziesci piec.
- Pije pan?
- Nie.
- Pali pan?
- Nie.
- A kobitki pan uzywa?
- Nie.
- Panie, to po diabla chcesz pan jeszcze dluzej zyc?!
Lekarz w szpitalu psychiatrycznym bada trzech swoich pacjentow.
- Ile jest dwa razy dwa? - pyta pierwszego.
- Piec tysiecy - pada odpowiedz.
- Ile jest dwa razy dwa? - pyta drugiego.
- Piatek - odpowiada chory.
- Ile jest dwa razy dwa? - pyta zupelnie zrezygnowany trzeciego pacjenta.
- Cztery.
- Swietnie! - wykrzykuje uradowany lekarz. - Prosze powiedziec, w jaki sposob uzyskal
pan ten wynik?
- To proste - odpowiada chory. - Podzielilem piec tysiecy przez piatek.
- Dlaczego wypisujesz do domu tego pacjenta spod osemki - pyta psychiatra psychiatry.
- Bo on juz jest wyleczony! Wczoraj wyciagnal z basenu innego pacjenta ktory się topil!
- Tak, ale potem go powiesil zeby wysechl!
Pacjenta uśpiono do operacji. Gdy obudził się, spostrzegł zdziwiony, że chirurg bardzo się
postarzał i ma długą siwą brodę.
- Coś nie w porzadku, panie doktorze? Czy ja tak długo byłem nieprzytomny?
- Ja nie jestem doktorem - odpowiada starzec - ja jestem świętym Piotrem...
W wiejskim ośrodku zdrowia:
- Panie doktorze, niech pan co poradzi. Mam już siedmioro dzieci, a maż to się w ogóle nie
zastanowi...
- Niech pani kupi meżowi prezerwatywy.
Po kilku miesiacach ta sama kobieta jest u lekarza.
137
www.obywatel.com
- yle mi pan doradził. Znów jestem w ciaży!
- A kupiła pani te prezerwatywy?
- Mnie tam nie stać na takie wydatki. Sama mu zrobiłam. Na drutach...
W pewnym szpitalu pracowaly dwie siostry: stara i wyschnieta i mloda seksbomba. Razu
pewnego do szpitala przywieziono marynarza w stanie ciezkim, ale przytomnego. Stara
poszla go zbadal. Jak wrocila, mowi do mlodej:
- Wiesz, on jest okropnie wytatuowany. Ma nawet na fiucie.
- Taak? A co ma na fiucie?.
- ADAM.
- CO? Ide sprawdzil sama!.
Poszla. Jak wrocila, to mowi:
- Wcale nie ADAM, tylko AMSTERDAM!
Przychodzi do lekarza matka z synkiem, ktory ma wysypke alergiczna. Lekarz usiluje
dociec przyczyny tego uczulenia:
- Moze ta wysypka jest po winogronach?
- Nie!
- A moze po bananach?
- Nie!
- A moze po jajkach?
- Nie, tylko po rekach i po nogach!
Do lekarza przychodzi facet z trzesacymi się rekami. Lekarz pyta:
- Czy pan duzo pije?
- Nie bardzo. Wiekszosc mi się wylewa.
- Panie doktorze! Czy taka operacja jest niebezpieczna?
- O tak! Na piec udaje się tylko jedna.
- Ojej!
- Niech się pan nie boi. Czterej panscy poprzednicy sa juz w grobie.
W czasie stosunku siostra dyzurna mowi do lekarza dyzurnego:
- Panie doktorze, pan to chyba jest anestezjolog!
- Zgadza się, skad pani to wie? - odparl lekarz.
Na to siostra:
- Bo nic nie czuje!
Do seksuologa przychodzi pacjent.
- Panie doktorze, mam interes jak niemowle.
- To chyba niemożliwe, niech pan zdejmie spodnie.
Facet mał racje. 3 kilogramy, 45 cm dlugosci.
- Czy macie jakies zyczenie?- pyta lekarz chorego szeregowca w szpitalu podczas
obchodu.
- Tak, chcialbym zamienic się na lozko z tamtym pacjentem.
138
www.obywatel.com
- A to niby z jakiego powodu?
- Bo on lezy blizej drzwi i pielegniarka najpierw jemu smaruje hemoroidy, a potem mnie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]