[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zabawę. Akurat mogę to robić codziennie w sądzie.
 Tak, ale codziennie nie dostajesz za to fantastycznych kanapeczek
koktajlowych i darmowej gorzały. Poza tym, Julie ciężko pracowała,
przygotowując to przyjęcie i jeśli się tam nie pojawisz, będzie jej bardzo
przykro.
To prawda, Alisha musiała się tam pojawić, choćby tylko z tego powodu.
 O której mam być gotowa?
 Podjedziemy po ciebie o siódmej.
 Sama pojadę.
 To dla nas żaden problem. A ty przynajmniej będziesz mogła sobie
zatankować. Julie prowadzi, bo nie może pić.
 Dlaczego nie? Zresztą nie będzie jedyną osobą, która nie będzie piła.
Joe uśmiechnął się chytrze.
 Bo jest w ciąży. To dlatego nie piła podczas sylwestra.
 Gratulacje, Joe  odrzekła z mieszaniną uniesienia i zazdrości Alisha. 
Ale będziesz kontynuował studia?
 Oczywiście. Przecież jestem już blisko mety.
Alisha żałowała, że nie może płacić mu wyższej pensji za jego pracę 
praktycznie to on prowadził całe biuro, był jej asystentem prawnym, odbierał
telefony jako sekretarka i zajmował się całą papierkową robotą.
 Jeśli zdecydujesz się pracować ze mną po powrocie na uczelnię za parę
tygodni, spróbuję dopasować ci godziny pracy i pomyślę nad podwyżką.
67
RS
Joe podniósł rękę do góry.
 Nie musisz się tym przejmować. Przecież będziesz musiała zatrudnić
tymczasowego pracownika, a to nie jest tanie. Julie i ja jakoś dajemy sobie
radę. Ona będzie dostawała pensję w czasie urlopu macierzyńskiego, mamy
trochę oszczędności i jej rodzice chcą nam pomagać. Mają pieniądze i
możliwości.
 Jeśli wygramy sprawę pani White, to będzie z tego sporo kasy.
 A wezmiesz jej sprawę?
 Chyba tak. Oczywiście i ona, i ja wiemy, że proces będzie trwał długo.
Zależy mi na twojej współpracy.
 Z tym nie będzie problemu.  Joe wstał.  Zbieram się do domu, o ile
nie chcesz jeszcze czegoś ode mnie.
 Nie. Ja też już uciekam. Muszę się zrobić na bóstwo.
 To nie powinno ci zabrać dużo czasu.
 Wesołek z ciebie.
 Ty nawet nie zdajesz sobie sprawy ze swojej atrakcyjności. Ale założę
się, że Daniel Fortune nie ma z tym problemu.
Daniel nigdy jeszcze nie widział Alishy Hart tak pięknej i choć pamiętał
ją z sylwestra, równie pociągającą, to teraz zdecydowanie musiał jej przyznać
pierwsze miejsce. Do pracy w sądzie ubierała się w poważne  mundurki". Ale
dziś wieczorem... miała na sobie czarną, ściśle opinającą jej kształty sukienkę
ze stretchu z długimi rękawami, ze sporym dekoltem i głębokim wycięciem na
plecach. Do tego wysokie szpilki. Daniel wyobrażał ją sobie jedynie w tych
szpilkach, w niczym więcej. Postanowił jednak przerwać nadwyrężanie swojej
wyobrazni, bo inaczej groziło mu, że spędzi wieczór ukryty za stołami z
przekąskami.
68
RS
Przez godzinę grali w unikanie siebie nawzajem, ale od czasu do czasu
wymieniali między sobą spojrzenia. Obserwując ją w tłumie ludzi, Daniel w
myślach zabierał ją do swego łóżka.
 Dobry wieczór, panie prokuratorze.
Daniel odwrócił wzrok od Alishy i skierował się w stronę właściciela
silnego głosu, który go przywitał. Ujrzał Vana McAllistera, byłego sędziego
stanowego Sądu Najwyższego i wybitnego społecznika, kluczową postać,
dzięki której centrum kryzysowe miało wkrótce być otwarte.
 Miło cię widzieć, Van.  Daniel serdecznie uścisnął jego dłoń.  To
centrum to twój wielki sukces.
 Nie przesadzaj. Trochę tylko pomogłem przy zbieraniu funduszy i
projektowaniu. To komitet zrobił resztę.
 Aadny projekt  stwierdził Daniel, rozglądając się dookoła.
 Wręcz doskonały.  Van wskazał na pierwsze piętro.  Tam mamy
przejściowe mieszkania. A na parterze biura  dodał, wskazując za siebie. 
Każdy rodzaj porad rodzinnych, jaki tylko można sobie wyobrazić. Powiedz
tylko słowo, a jedno z tych biur może być twoje.
 Moje?  zdziwił się Daniel.
 Przydałby się nam dobry dyrektor do spraw prawnych. Na początku to
byłoby pół etatu, ale z pewnością ta funkcja się rozwinie. Wiem, że szykujesz
się na stanowisko prokuratora okręgowego po odejściu Allana.
Tak właśnie było, choć Daniel nie miał pewności, że będzie kandydatem
partii, szczególnie, gdyby przegrał sprawę Masseya. A przy jego obecnym
nawale prac i Alishy Hart jako obrońcy, wszystko było możliwe. Nie. Musi
wygrać. Bez względu na wszystko.
 Będę miał to na uwadze.
69
RS
 To świetnie.  Van poklepał go mocno po plecach.  Pamiętaj tylko, że
nie mogę zbyt długo trzymać tego stanowiska nieobsadzonego, ale dam ci
trochę czasu.
 Dziękuję. Będę pamiętał.
Daniel nie bardzo palił się do objęcia stanowiska w organizacji non
profit, choć idea centrum była wspaniała. Teraz chciał po prostu odszukać
Alishę, by spędzić z nią chwilę na rozmowie, nie ryzykując żadnych plotek.
Może uda mu się zaprosić ją do swojego mieszkania?
Jeśli chce skazać Masseya i skoncentrować się na procesie Jamisona,
musi przestać o niej myśleć.
Dostrzegł ją wreszcie koło dwuskrzydłowych przeszklonych drzwi,
prowadzących do ogrodu. Trzymała kieliszek z winem i miała kwaśną minę;
rozmawiała z jakimś facetem, który stal zdecydowanie zbyt blisko niej. Widać
było, że wcale nie chciała tej wątpliwej bliskości, tymczasem on przysuwał się
do niej nachalnie.
Daniel chciał interweniować, choć było to cholernie niebezpieczne,
ponieważ mężczyzną okazał się Troy Moreau, korporacyjny adwokat i
wyjątkowy dupek, kiedyś amant Alishy.
Należało wpierw rozważyć wszelkie za i przeciw. Gdyby podszedł do
Alishy, Moreau mógłby się oddalić albo też zostać. Daniel nie mógłby zmusić
go do odejścia, choć myśl o zastosowaniu siły fizycznej była kusząca,
szczególnie, że Moreau dotykał pleców Alishy. Ten gest był zbyt zaborczy,
zbyt intymny. Jeśliby Alisha chciała dać sygnał, że akceptuje jego podchody,
to wtedy stałaby nieruchomo, ale ona odsuwała się nieznacznie. Daniel nie
mógł pozwolić jej na znoszenie awansów Moreau.
W chwili, gdy ruszył w ich stronę, Alisha wyrzuciła z siebie jakieś słowa,
których Daniel nie mógł usłyszeć, ale domyślał się, że nie były to życzenia
70
RS
miłego wieczoru. Dostrzegł, że Alisha była bardzo poruszona i wyszła szybko
na dwór, pozostawiając Moreau z głupim uśmieszkiem na twarzy.
71
RS
ROZDZIAA PITY
 Wszystko z tobą w porządku?
Alisha rozpoznała głos i domyśliła się, dlaczego Daniel Fortune nagle się
pojawił. Najwyrazniej ta scenka z Troyem przyciągnęła jego uwagę. Stał
oparty o poręcz werandy, a jego widok wywołał u Alishy tęsknotę.
Przyglądała się placowi zabaw na zboczu wzgórza.
 Aadny wieczór, prawda? Próbuję sobie przypomnieć, ile czasu minęło,
odkąd huśtałam się na huśtawce.
 Nie odpowiedziałaś na moje pytanie. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • forum-gsm.htw.pl