[ Pobierz całość w formacie PDF ]

tarasie - powiedział oskarżycielsko Jared, sadowiąc
zumiałeś?
się na barowym stołku obok Maxa.
Grubas uniósł kieliszek w kpiącym toaście.
- Oho, czyżbyś był zazdrosny? Pochlebiasz mi.
- Zrozumiałem. %7ładnej współpracy.
W moim wieku zazdrość młodszego mężczyzny może
- Powiedz, kiedy to się skończy? Dokładnie - dzień,
być tylko komplementem, nawet jeÅ›li jest bezpod­
godzina. To moja wyspa i nie życzę sobie, żeby ktoś mi
stawna.
się tu bez przerwy rządził.
- Cholernie dobrze wiesz, że to nie jest kwestia
- Nie denerwuj siÄ™, stary. Pod koniec miesiÄ…ca,
zazdrości. - Jared mierzył Maxa zimnym wzrokiem
zgodnie z planem, przypłynie statek wycieczkowy.
spod przymrużonych powiek. - O czym rozmawialiście?
Wtedy nasza rybka połknie przynętę.
- O niczym, co mogÅ‚oby ciÄ™ zainteresować, chÅ‚op­
- Mam nadziejÄ™  mruknÄ…Å‚ Jared, wstajÄ…c. Nagle
cze. Mamy wspólne tematy.
przypomniał sobie coś i rzucił przez ramię. -1 żadnych
- Jakie?
pogaduszek z Kate, Max - rzucił. - Nie chcę, żeby
- Pisanie.
została w to wplątana, nawet pośrednio.
- Nie żartuj. Przez lata nie napisałeś niczego poza
Butterfield był na poły rozbawiony i urażony.
kilkoma podróżniczymi artykułami.
- Czy uważasz, że nie potrafię trzymać języka za
Uśmiech zniknął z twarzy grubasa.
zębami i od razu muszę wygadać wszystko uroczej
- To jeszcze nie znaczy, że zrezygnowaÅ‚em z pisa­
damie?
nia. Wydawcy dostrzegli we mnie potencjalny talent.
- Mam nadziejÄ™, że nie wygadasz. Lepiej nie zapo­
I to duży talent.
minaj, że ta urocza dama jest sprytna i niewiele trzeba,
- Dobrze, ale na razie kręcisz inny interes, nie?
żeby wzbudzić jej ciekawość. Trzymaj się od niej
-Jared był coraz bardziej wściekły, a kiedy był
z daleka - ostrzegł Jared.
wściekły, zapominał o uprzejmości. -1 w dodatku
Skinął głową pułkownikowi, który stał dyskretnie
mnie też w to wciągnąłeś. Im szybciej się ta cholerna
w drugim końcu barku, i wyszedł.
sprawa skończy, tym lepiej, bo mam jej dosyć.
136 " PIRAT
PIRAT " 137
Z hotelowego tarasu dostrzegł na plaży sylwetki
- ByÅ‚a. - Jared zerknÄ…Å‚ na zegarek. - PozwoliÅ‚a­
Davida i Kate. Idąc w ich kierunku, przyglądał
byś się zaprosić na lunch? Już prawie pierwsza.
się wdzięcznej linii jej szyi, pochylonej w tak znanym
Po chwili siedzieli przy stoliku. Kate odłożyła menu
mu, uważnym geście słuchania. Chłopak tłumaczył
i spojrzała na Jareda.
jej coś z zapałem. Myśli Jareda natychmiast zalała
- Jestem zupełnie inna od niej, prawda?
fala wspomnień ze wszystkich nocy spędzonych z tą
W jej głosie brzmiała niepewność. Teraz zrozumiał,
kobietÄ….
czemu od dłuższej chwili jest tak spięta.
A przecież byÅ‚a tak inna niż Gabriella. Teraz zmar­ - Różnicie siÄ™ jak noc i dzieÅ„ - mruknÄ…Å‚ i skinÄ…Å‚ na
Å‚a żona jawiÅ‚a mu siÄ™ jako delikatna, pastelowa isto­ kelnerkÄ™. - Podaj nam Å›wieżego tuÅ„czyka, Nancy.
ta, równie subtelna i prześwietlona blaskiem jak
- Tak jest, szefie. Zaraz będzie.
akwarelowe pejzaże na szklanych ścianach holu.
- Zwieży tuńczyk różni się od puszkowanego jak
Tymczasem Kate - żywa, wibrująca ukrytą, palącą
dzień od nocy - zażartował, gdy Nancy odeszła.
jak płomień energią, była barwna jak ognisty rajski
Kate nie była jednak w nastroju do żartów.
ptak.
- Dlatego kochałeś się ze mną? Ponieważ nie
- Co tam knujecie od rana? - zagadnÄ…Å‚, podcho­ przypominam ci Gabrielli? - zapytaÅ‚a cicho.
dząc do nich. Jared zabębnił palcami w stół. Te baby i ich głupie
- Hej, tatku! Właśnie mówiłem Kate, że moja pytania!
mama malowała te pejzaże. - A czy ty kochałaś się ze mną dlatego, że nie
Kate powitała go łagodnym uśmiechem. przypominam ci byłego męża? - odbił piłeczkę.
- Twoja żona miała wielki talent. Ku jego zdziwieniu Kate zaczerwieniła się.
- Owszem, miała - przytaknął krótko. - Dajmy temu spokój - mruknęła, odsuwając się
- WÅ‚aÅ›nie wszystko to już opowiedziaÅ‚em Kate z krzesÅ‚em, jakby chciaÅ‚a dać do zrozumienia, że wycofu­
- wtrącił pospiesznie David - a teraz muszę już iść. je się z tej rozmowy. - Słyszałam, że przypływa statek
Umówiłem się z Carlem. Cześć! - pognał przez plażę, wycieczkowy - zagadnęła lekkim tonem.
sypiÄ…c piaskiem. - Tak, pojawia siÄ™ tu co kilka tygodni. A wracajÄ…c
Jared patrzył chwilę za synem, a kiedy się odwrócił, do poprzedniego pytania - nie, nie kocham się z tobą
napotkał uważne spojrzenie Kate. dlatego, że jesteś inna niż Gabriella. Kocham się
- Mówiłem ci już, że Dave prawie nie pamięta z tobą, bo podobasz mi się taka, jaka jesteś, i jak tylko
swojej matki, ale jest bardzo dumny, że właśnie cię widzę, natychmiast nabieram na to ochoty.
ona namalowała te obrazy. To daje mu poczucie
- A więc chodzi tylko o udany seks.
więzi z nią.
- Kate, nie przekręcaj moich słów. Dobrze wiesz, co
- Rozumiem - przytaknęła. - SÄ…dzÄ…c po jej sztu­ miaÅ‚em na myÅ›li. LubiÄ™ być z tobÄ… w łóżku, ale to nie zna­
ce, musiała być kobietą delikatną i wrażliwą. czy, że tylko w łóżku. Ba, lubię nawet twoje złośliwości.
138 " PIRAT
PIRAT " 139
- PrzyznajÄ™, bywam czasem trochÄ™ zÅ‚oÅ›liwa. Nie przypominać. Ja zaÅ› coraz bardziej współczujÄ™ Roge­
przeszkadza ci to jednak wskakiwać mi do łóżka przy rowi, bo rozumiem, przez co musiał przejść.
każdej okazji. Powiedziałabym nawet, że moja złośliwość Umilkł na chwilę, czekając, aż kelnerka poda dania.
ciÄ™ pociÄ…ga, choć nie chcesz siÄ™ do tego przyznać, bo daw­ Kate, obojÄ™tna na otoczenie, nie spuszczaÅ‚a z niego
no temu stwierdziłeś, że wolisz kobiety słodkie i anielskie. wzroku.
- A któż by zrozumiaÅ‚ twoje pokrÄ™tne rozumowa­ - O co ci chodzi? - zniecierpliwiÅ‚ siÄ™.
nie - stwierdziÅ‚ cierpko. - Lepiej powiedz, co pora­ - O nic.
biasz dziś po południu?
- W takim razie jedz rybÄ™.
- Tak, panie.
- Będę dalej czytać dziennik Amelii Cavendish. Jest
- Czy możesz zrobić mi dzisiaj przyjemność i prze­
fascynujÄ…cy.
stać kpić?
- Chyba tylko dla kobiety. Ja nie mogłem przez
niego przebrnąć. ZnudziÅ‚y mnie te bezsensowne roz­ - Dobrze - wzruszyÅ‚a ramionami. - Powiedz mi,
trząsania zawiłości życia wyższych sfer i nie kończąca dlaczego Roger Hawthorne tak nagle opuścił wtedy
siÄ™ litania pretensji do Rogera Hawthorne'a. AngliÄ™?
- ZabiÅ‚ swojego przeciwnika w pojedynku, a poje­
- Szkoda, bo dalej sÄ… bardzo interesujÄ…ce fragmen­
dynki były wówczas nielegalne. Musiał szybko uciekać,
ty. Roger zachowywaÅ‚ siÄ™ naprawdÄ™ paskudnie. Po­
żeby ocalić głowę, nie mówiąc już o honorze rodziny.
myÅ›l, najpierw jÄ… uwodzi, potem porzuca bez uprze­
dzenia, a kiedy nagle wraca po kilku latach, oczekuje, - Zdążyłby jednak przesłać wiadomość Amelii,
że Amelia wyjdzie za niego. Po czym, widząc, że prawda? [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • forum-gsm.htw.pl