[ Pobierz całość w formacie PDF ]

były mokre i wisiały w luznych falach, przylegając do jej ramion, pleców i
piersi niczym muśnięcia pędzlem utalentowanego artysty. Kiedy nakierowała
natrysk między swoje nogi i zaczęła jęczeć z rozkoszy, to chciałby po prostu
dalej patrzeć, ale szczerze mówiąc, to nie miał tak silnej woli, aby utrzymać
ręce z dala od niej przez kolejny moment.
Stanął za nią, a natrysk, który uderzał ją w plecy, to trafiał go w uda. W
takich chwilach żałował, że nie był niższy o kilka cali. Chwycił jej piersi w obie
dłonie i zaczął je masować, tak, że jej sutki stwardniały, a przez natrysk
jęknęła w przyjemności.
Natrysk wody, którym celowała między nogi, uderzył w główkę jego
penisa i zadrżał. Cholera, był twardy. Nie mógł przestać się ocierać swoim
kutasem o jej słodkie, śliskie ciepło.
Pochyliła się do przodu i zakręciła biodrami, ocierając się o niego i
zachęcając, aby wziął ją, uczynił ją swoją.
Ugiął kolana i wsunął w nią główkę penisa, unosząc się do góry, biorąc
to co chciał.
- Tak, Gabe - powiedziała, używając ręcznego natrysku przy swojej
cipce, gdzie były połączone ich ciała i na jego ciężkich jądrach. Uśmiechnął
się do siebie, ciesząc się, że była seksualnym geniuszem. Idealnie do niego
pasowała.
Niestety płytki prysznic były nieco zbyt śliskie, aby mógł odpowiednio
się w nią wbijać.
Odwrócił ją do ściany, a jego świetnie ustawiona woda nie uderzała już
w jej miejsca. Wciąż masowała się ręcznym natryskiem i użyła go, aby szybko
doprowadzić się do orgazmu, podczas gdy Gabe wypełniał ją od tyłu,
ściskając między palcami jej sutki. Jej krzyk rozkoszy odbił się echem od
płytek, gdy jej cipka zacisnęła się wokół jego poruszającego się kutasa. W
ekstazie upuściła spryskiwacz, który robił niesamowite rzeczy z jego jądrami.
Drżąc sporadycznie, Melanie zwiotczała i niemal zabiła Gabe'a przez
poślizgnięcie, gdy próbował ją utrzymać na nogach. Jego fiut wyskoczył z jej
ciała, wciąż twardy jak granit i daleki od końca.
- Myślę, że powinniśmy przenieść to do sypialni - powiedział.
Opierając się twardo o płytki, Melanie skinęła głową, zamknęła oczy,
podczas gdy jej ciało wciąż drżało od orgazmu.
Zakręcił wodę i wyszedł spod prysznica. Podążyła za nim na drżących
nogach i sięgnęła po ręcznik, ale złapał ją za dłoń.
- Nie ma na to czasu - powiedział, biorąc ją w ramiona i niosąc do
swojego łóżka.
Rozdział 17
Jak na faceta, który chciał zaciągnąć ją do swojego łóżka, Gabe był
pewny, że niespiesznie wezmie się za rzeczy.
Teraz kiedy zaszło słońce, sypialnia była pogrążona w mroku z
wyjątkiem pojedynczej lampy, która świeciła na bocznym stoliku, blisko
miejsca w którym Gabe stał odwrócony do niej plecami. Przeglądał swoje
gadżety w wielkie szafie. Melanie przyglądała mu się, podziwiając
olbrzymiego feniksa na jego plecach. Podziwiając jego twardy tyłek.
Podziwiając jego długie, umięśnione nogi i jego ogromne stopy, które miały
wiele wspólnego z rozmiarem tego, co miał między nogami. Ale nawet
podziwianie jego tyłu straciło swój czar po dziesięciu minutach czekania.
- Gabe - powiedziała, kiedy nie mogła znieść już ani chwili leżąc tam
bez niego.- Jestem tu strasznie samotna.
Z szafki dobiegła seria dziwnych kliknięć, a potem coś, co brzmiało jak
młot pneumatyczny, zaczęło walić o małą puszkę. Rozciągnął się pasek, koła
zębate zaczęły się ocierać i Gabe uderzył w coś szafie, czego nie dostrzegła.
Dzwięk ucichł z kliknięciem
Miała szczerą nadzieję, że nie myślał o wypróbowaniu na niej tego,
cokolwiek to było. Brzmiało to jak maszyna konająca tysiącami bolesnych
śmierci.
- Kurwa - powiedział. Przetarł twarz obiema rękami i odwrócił się lekko,
aby na nią spojrzeć.- Nie sądzę, aby było to jeszcze gotowe.
Spojrzała na jego niemal wiotkiego penisa i się zgodziła.
- Może to dlatego, że stoisz tam, podczas gdy ja czekam tutaj
zdecydowanie zbyt długo.
Skrzywił się i podążył za jej spojrzeniem do swojego penisa.
- Nie to. To działa świetnie, dzięki - powiedział.- Chodzi mi o nowy
wynalazek, nad którym pracuję. Nie sądzę, abym powinien użyć go na kimś,
na kim mi zależy. Obawiam się, że zerżnęłoby cię to na śmierć.
Melanie nie była gotowa by umrzeć, nawet przez pieprzenie.
- Twoje wynalazki są spektakularne, kochanie, ale mogłabym dać szansę
samemu Gabe'owi.
Poruszyła na niego sugestywnie brwiami, a nadzieja rozpromieniła się w
jej piersi. Właśnie tego tak naprawdę chciała. Nie gwiazdy rocka. Nie
perwersyjnych wynalazków. Chciała jego, tylko jego, otwartego i odkrytego.
W taki sposób, jaki wątpiła, że widziały go kobiety.
Odwrócił się od niej i zamknął z trzaskiem drzwi szafy, wyraznie
sfrustrowany.
- Ten weekend to istna katastrofa, jedna po drugiej - mruknął i
przesunął dłonie na biodra, gdy próbował przedziurawić szafę swoim
rozzłoszczonym spojrzeniem.
- To tylko życie, kochanie - powiedziała Melanie.- To wszystko.
- Chciałem, aby wszystko z tobą było idealnie.
- Weekend był idealny.
- Raczej nie - burknął.
- Był - upierała się i usiadła na łóżku.- Ponieważ byłam w stanie go
spędzić z tobą.
Wtedy odwrócił się, aby na nią spojrzeć. I nie rzutem oka. Patrzył na
nią otwarcie, jakby próbował zapamiętać jej każdy cal.
- Będziesz się na mnie patrzył przez całą noc, czy wreszcie dołączysz do
mnie na tym łóżku?- zapytała, klepiąc materac obok siebie. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • forum-gsm.htw.pl