[ Pobierz całość w formacie PDF ]
jedynie na scenie. Jak wspomniałem, Molier grał Alcesta, żona jego Armanda, Celimenę.
u u i ora Z odpowieói tej dowiadujemy się, że dumny Alcest, mimo dość niedbałego obejścia
Celimeny, poszukuje aż nazbyt pilnie jej towarzystwa. %7ładne słowo nie pada u Moliera na próżno, każde przydaje
nowy rys, nowy odcień do gry charakterów.
u v z i po o a Od pierwszych słów Celimena, ten pierwowzór wielkich zalotnic pózniejszego
teatru, staje przed nami jak żywa. Zwiadoma swej siły wobec Alcesta, pewna, iż za lada czulszym spojrzeniem
znajóie się u jej stóp, igra z nim swobodnie, udając, od niechcenia zresztą, niewiniątko.
u w a Nieomylnym instynktem kobiecym Celimena umie sprowaóić sprzeczkę na teren,
na którym rola Alcesta z konieczności staje się komiczną. Jakoż Alcest nie uniknie pułapki, jak nie uniknął
jej poprzednio z Filintem: tyrada jego tuż potem jest z rzędu tych, które nieoóownie ośmieszają mężczyznę
w oczach kobiety. Alcest sam czuje to może, mimo to brnie coraz więcej tym podrażniony.
moli e Mizantrop 31
Umiał zyskać u pani względy tak wybitne?
Czy ten na małym palcu paznokietek gładki,
Stał się może przyczyną tej sympatii rzadkiej?
Lub może cię uwiodły, jak inne kobiety,
Jego białej peruczki niezwykłe zalety?
Czy poÅ‚ysk jego wstążek lub haËîów misterność
Zdołały mu pozyskać uczuć twoich wierność?
Czy może przez swych pludrów krój modnie szeroki
Umiał rzucić na ciebie tak silne uroki?
Lub jego słodki głosik i uśmiech pieściwy
W twym sercu obuóiły ów płomień tak żywyu x ?
celime a
Jak niesłusznie, Alceście, zazdrość cię uwoói!
Czyż nie wiesz, o Klitandra dlaczego mi choói?
I że w procesie moim on poprzysiągł prawie
Wszystkich swoich przyjaciół poruszyć w mej sprawieu y ?
alcest
Niech więc raczej przepadnie twoja sprawa cała,
Niż żebyś miłość moją tak znieważać miała!
celime a
Lecz, doprawdy, świat cały zazdrość twoją rani!
alcest
Bo też świat cały znajóie łaskę w oczach pani.
celime a
Ależ to właśnie gniewy twe rozproszyć winno,
%7łe równo mą życzliwość obóielam niewinną;
I większe do wyrzutów miałbyś wówczas prawo,
Gdybym jednemu była wyłącznie łaskawąv p .
alcest
Miłość, Zazdrość, Kobieta,
Lecz gdy na moją zazdrość pani się tak żali,
Mężczyzna, Cierpienie,
Cóż ja wiÄ™cej posiadam od moich rywaliv ¹?
SÅ‚owo
celime a
Zwiadomość, że w mym sercu miejsce masz jedyne.
alcest
Aby dać temu wiarę, jakąż mam przyczynę?
celime a
Skoro z własnych ust moich słyszysz to wyznanie,
Mniemam, że to powinno wystarczyć, mój panie.
u x z po i Niejeden raz smagał Molier szyderstwem modnych paniczów dworskich ( z o
a , I, 1). Tu jednak ostrze tego szyderstwa zwraca się raczej przeciw Alcestowi, który poddaje się takiej
rywalizacji.
u y pro i pra i Mamy tu zaznaczony kontrast, jak Celimena choói za swoim procesem
(któż nie miał wówczas swojego procesu!), a jak Alcest.
v p a a Celimena igra z jego zazdrością jak kot z myszą.
v ¹ a i po ia a Te sÅ‚owa Alcesta rzucajÄ… Å›wiatÅ‚o na stosunek Alcesta do Celimeny. Można przy-
puszczać, iż dominującym jej uczuciem w stosunku do Alcesta jest zadowolenie próżności, iż posiada w swojej
menażerii tego grubego zwierza, tego Alcesta tak trudnego do obłaskawienia, a którym świat się tak intere-
suje.
moli e Mizantrop 32
alcest
Ale czy mogę wieóieć, kto i ile razy
Z tychże ust sÅ‚yszaÅ‚ może te same wyrazyv ²?
celime a
W czuÅ‚ych ustach kochankav ³ nader wóiÄ™czny kwiatek
I twego o mnie sÄ…du rozkoszny zadatek!
Dobrze więc; byś na przyszłość nie był już w obawie,
Cofam to, com przed chwilą wyrzekła w tej sprawie:
Nikt nie zwieóie cię więcej, chyba ty sam siebiev t .
BÄ…dz spokojny.
alcest
Ha, trzebaż, abym kochał ciebie!
Och, gdybym mógł się wyrwać z tej niewoli podłej,
Jakże óiękczynne niebu zasyłałbym modły!
[ Pobierz całość w formacie PDF ]