[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Odsunął się lekko i spojrzał na nią z niedowierzaniem
w oczach.
Nie nosisz stanika.
Potrząsnęła głową, znów zawstydzona. Czy znowu
zrobiła coś nie tak? Zakleiła sutki taśmą, żeby nie od-
znaczały się pod tkaniną... O, nie! Taśma! To będzie
straszne, kiedy on je zobaczy. Modelki zawsze tak robiły,
ale mimo to...
Jesteś taka... Z nabożeństwem ujął jej piersi
w dłonie. Nic nie zauważyłem.
Przełknęła ślinę z wysiłkiem. W końcu przezwyciężyła
dumę i poczucie wstydu.
Pocałujesz mnie tam?
Zamrugał, a potem w jego oczach zalśniła emocja,
której nie potrafiła nazwać. Pomyślała, że może znów
będzie chciał wyjść, i zsunęła sukienkę z jednego ramienia.
Zawahała się, a potem odsłoniła też drugie ramię.
Kiedy sięgnęła pod materiał, żeby zerwać taśmę, usły-
szała, jak Michael gwałtownie wciąga powietrze. W pierw-
szej chwili nie zrozumiała, dlaczego, ale potem przypo-
mniała sobie, jak kobieta na poduszkach pieściła własną
pierś.
Ten pomysł równocześnie ją podniecał i przerażał. Czy
będzie umiała to zrobić na oczach Michaela? Rozgorącz-
kowanym wzrokiem śledził jej każdy ruch. Głód, który
zobaczyła w jego oczach, sprawił, że pokonała wstyd
i zsunęła sukienkę, odsłaniając piersi. Ostrożnie zdjęła
cienkie paski taśmy z obu sutków.
Jego wyrazne zafascynowanie ośmieliło ją i kiedy już
usunęła taśmę, ostrożnie dotknęła perłowego sutka ko-
niuszkiem palca. Rozchylił usta i poczuła, jak znów
gwałtownie wciąga powietrze. Siedząc tam, tak blisko
jego ust, musiałaby się przysunąć tylko odrobinę, żeby
mógł sięgnąć językiem do jej piersi. Czy się na to
odważy?
Gina wzięła głęboki oddech i poruszyła się, jednocześ-
nie przysuwając jego głowę do siebie. Czuła jego gorący
oddech na delikatnej skórze , a kiedy dotknął jej wilgot-
nym, chłodnym językiem, jęknęła z rozkoszy. Mike
wydał z siebie ten dziwny dzwięk, od którego dreszcz
przechodził ją po plecach, a potem sutek zniknął w jego
ustach.
Ogarnęły ją dziwne, nieznane emocje i wiedziała tylko,
że im gwałtowniej ssał, tym ona chciała więcej. Czuć jego
usta w tak intymnym miejscu, to było najcudowniejsze
doznanie. A kiedy jego delikatne pieszczoty stawały się
coraz bardziej gwałtowne i pożądliwe, poczuła, że zaraz
umrze z rozkoszy.
Michael nagle odchylił głowę i oparł ją na fotelu,
oddychając głęboko.
Ach, Gina, nie powinniśmy byli do tego dopuścić.
Zaskoczona, chciała już poprawiać sukienkę, ale gdy
utkwił gorączkowe spojrzenie w jej lśniącym sutku,
wiedziała, że to jeszcze nie koniec. Ułożyła na dłoni
opuszczoną pierś i podała mu ją.
Przełknął ślinę, wciąż nie odrywając wzroku od na-
brzmiałego, różowego sutka.
Powinienem już iść.
Nie, Michael, proszę.
Boże, Gina!
Jęknął i wziął ją do ust, tym razem o wiele gwałtow-
niej. Jego dłoń przesunęła się po jej nodze, gładząc
odsłonięte udo. Jeszcze trochę, a natrafiłby na jej maj-
teczki. Podniósł głowę i gdy już myślała, że znów chce ją
odepchnąć, odnalazł jej usta, a jego dłoń przesunęła się
odrobinę wyżej.
Już nie czuła się dziwnie. Michael nie przejmował się
tym, że jest niedoświadczona. Całował ją mocno i spra-
wiał, że chciała robić rzeczy, które jeszcze miesiąc temu ją
przerażały. Tak niewiele wiedziała o seksie. Chciała
poznać wszystko. Z Michaelem.
Zwolnił pocałunek, przesuwając się do kącika jej ust,
a potem całując jej policzek. Gdy doszedł do ucha, omal
nie spadła na ziemię. To niesamowite, że skóra tam była
taka wrażliwa.
Już chciała zaprotestować, kiedy przestał, ale znów
ujął jej pierś i zaczął ssać. Zamknęła oczy i starała się
skupić na napływających z jej ciała doznaniach. Działo się
z nią tyle dziwnych rzeczy. Chciała poczuć je wszystkie.
Chciała poczuć Michaela.
Powoli przesunęła biodra nad jego nabrzmiałą męs-
kość. Wstrzymał oddech, przestał ssać i popatrzył na nią
pytająco. Chciałaby wiedzieć, czego pragnął. Chciałaby
mieć odwagę, żeby go o to zapytać.
Rozchylił lekko wargi, co nadało jego twarzy nieco
smutny wyraz, a potem pogładził ją wierzchem dłoni po
policzku.
Co ty ze mną wyprawiasz? spytał niskim, za-
chrypniętym głosem, którego prawie nie poznała. Przy-
siągłem, że do tego nie dopuszczę.
Przepełniło ją poczucie winy. Zmuszała go do robienia
czegoś, czego nie chciał. Pociągnęła za sukienkę, żeby się
zasłonić. Przykrył jej dłonie swoimi, opuszkami palców
gładząc jej sutki. Jego wzrok spoczął na jej piersiach,
najpierw pełen pragnienia, a potem smutku, gdy po-
prawiła sukienkę.
Bez taśmy sutki były wyraznie widoczne pod obcisłą
sukienką. Dotknął ich przez tkaninę, patrząc, jak zareagu-
ją. Czuła, jak poruszył się pod nią.
Objął ją w pasie i zsunął z siebie, a potem posadził
obok, na kanapie.
Nie rozumiała go. To ją podniecało. Choć nie prowa-
dziła bujnego życia towarzyskiego, to jednak czasem
spotykała chłopców, kolegów jej braci albo uczniów
z sąsiedniej szkoły, przychodzących na tańce i umiała
rozpoznać, kiedy mężczyzna był zainteresowany. Mi-
chael był wyraznie zainteresowany. Dlaczego więc od-
suwał ją od siebie?
Czy właśnie dlatego tak bardzo go pragnęła? Był tak
niepodobny do mężczyzn, których znała. Przy żadnym
z nich nie czuła się tak seksowna i tak spragniona, jak przy
Michaelu.
Muszę już iść powiedział. Dobrze się czujesz?
Skinęła głową.
Kiedy wrócisz do domu, połóż sobie na szczękę
okłady z lodu.
Uśmiechnął się i pocałował ją lekko.
A potem wyszedł.
Rozdział dziewiąty
Czy wszyscy w biurze poszaleli, czy tylko mnie coś
odbija? zapytał Mike Roberta, wioząc go na lotnisko.
Tylko tobie. O, cholera! Zapomniałem maski
i płetw!
Włożyłem je do bagażnika. Mike ciągnął dalej
rozmowę, wjeżdżając na autostradę i włączając się do
ruchu.
Rzadko zdarzało mu się prowadzić samochód. W nor-
malnych okolicznościach powiedziałby Robertowi, żeby
wziął taksówkę, ale poważnie się zastanawiał, czy nie
zwierzyć się przyjacielowi z problemów z Giną. Pomysł
może trochę ryzykowny, w końcu byli rodziną, chociaż
z drugiej strony, niezbyt bliską, a poza tym Rob zdecydo-
wanie nie podzielał konserwatywnych poglądów swojego
ojca.
Mimo to wciąż się wahał. W biurze działo się coś
niepokojącego. Koledzy dziwnie na niego patrzyli, a szwa-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]