[ Pobierz całość w formacie PDF ]
udział w programie, choćby po to, aby zrobić drobny krok naprzód. Jeśli Franco przyprze ją do muru,
jeśli zacznie bezpardonowo dociekać, co z nią teraz będzie, wystarczy, że ona spojrzy na Matta
i szepnie kapibara .
Poprosiła swego dawnego speca od reklamy, aby porozumiał się z ekipą Milano Sera . Miała
dwa warunki: po pierwsze, Matt musi być obecny na planie, a po drugie, wywiad zostanie nagrany
w domu Vincenza.
Warunki przyjęto. Dwa dni po tym, jak przeniosła się do Matta, wszystko było zapięte na ostatni
guzik.
Jeszcze raz zerknęła do lustra nad podwójną umywalką. Fryzurą i makijażem zajęła się sama,
miała na sobie własne ubranie. Minęły czasy, gdy przydzielano jej stylistkę, fryzjera i wizażystkę.
Nad brakiem kręcących się wokół niej osób nie rozpaczała. Przynajmniej mogła się skupić.
Z lustra spoglądała na nią Eva. Tak, dziś jest Evą, nie Evangeline. Musi o tym pamiętać.
Kiedy razem z Mattem weszła do willi Vincenza, zapadła cisza. Po chwili w ich stronę ruszyła
posągowa kobieta w wieku około czterdziestu lat. Producentka, jak wyjaśniła. Przywitawszy się,
zaprowadziła Evangeline na plan. Evangeline usiadła na płóciennym krześle, które kobieta jej
wskazała, i obciągnęła spódnicę na kolanach. Kamerzysta ustawił kamerę, poprawił oświetlenie,
wydał polecenia swym zestresowanym asystentom. Matt stał z boku, z ręką w kieszeni. Sprawiał
wrażenie odprężonego, ale wzrok miał wytężony i nic nie uchodziło jego uwadze.
Franco w garniturze od Armaniego, z profesjonalnym uśmiechem na twarzy, zajął miejsce
naprzeciwko Evangeline.
Evo, cieszę się, że zmieniłaś zdanie.
Jasne, że się cieszy. Program będzie miał znakomitą oglądalność. Asystentka przypięła Evangeline
pod bluzką malutki mikrofon.
Ja też się cieszę. Lubię Milano Sera .
Franco skinął głową, choć przypuszczalnie nie wierzył w ani jedno jej słowo. Do Evangeline
podbiegła inna asystentka i pochyliła się nad jej mikrofonem.
Mamy drobny problem, signorina. Kobieta odpięła mikrofon i po chwili wróciła z innym.
Proszę powiedzieć coś do Franca.
Dziękuję za zaproszenie, panie Buonotti oznajmiła Evangeline.
Franco potrząsnął głową i postukał w słuchawkę.
Wciąż niedobrze.
Producentka zaczęła się z kimś nerwowo naradzać. Pojawili się kolejni pracownicy.
O co chodzi? spytała Evangeline.
O twój głos, cara odparł gospodarz programu. Jest zbyt niski. Dzwiękowcy mają problem.
Poczuła, jak krew napływa jej do twarzy.
Spróbuj jeszcze raz, ale mów prosto do mikrofonu. Franco odchrząknął. Powiedz mi, Evo,
czym zajmujesz się teraz, gdy twój głos tak dramatycznie się zmienił?
Pot wystąpił jej na szyi, zrosił czoło. Spokojnie, powtarzała w duchu. On mówi o głosie Evy, nie
Evangeline.
Otworzyła usta, ale nie była w stanie mówić. W gardle jej zaschło, a w głowie miała pustkę. Matt
się pomylił. Wywiad jeszcze się nie zaczął, a Franco już jątrzył rany. Na pytania o modę mogła
odpowiadać. Dlaczego uwierzyła, że Franco skupi się na nieistotnych sprawach?
Kapibara!
I nagle pojawił się Matt. Pomógł jej wstać z krzesła i ostrym tonem poinformował producentkę, że
Eva nie będzie występowała w drugorzędnych programach telewizyjnych, których pracownicy nie
dysponują odpowiednim sprzętem.
Brawo pochwaliła go, kiedy odzyskała głos, czyli gdy przekroczyła próg Palazzo d Inverno.
Jesteś najlepszym menedżerem, jakiego kiedykolwiek miałam.
Przepraszam, że namawiałem cię na ten wywiad. Wciąż był najeżony, miał zaciętą minę.
To nie była twoja wina.
Moja. Nie sądziłem, że facet jest takim palantem mruknął i dorzucił pod nosem obrazliwe
słowo dosadnie opisujące, od kogo się Franco wywodzi.
Mimo że ciągle była roztrzęsiona, uśmiechnęła się. Tak, Matt zdecydowanie ma na nią pozytywny
wpływ.
Za to ty jesteś moim bohaterem stwierdziła.
Spisał się fenomenalnie. Nie tylko wybawił ją z opresji, ale dał ludziom Buonottiego do
zrozumienia, że swoim brakiem kompetencji ją urazili.
Nie próbuj mnie pocieszać. Mówiłaś, co się stanie. Zapalił światło, by rozproszyć mrok.
Evangeline od razu poprawił się humor. Ale ja byłem taki pewny siebie. Uznałem, że wiem lepiej.
Westchnął sfrustrowany.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]